D: Ministrem czego chciałaby Pani być?

M: Jeśli powiedzieć tak wprost, to nie chcę iść w jakieś państwowe instytucje. Nie mam relacji z państwem jako osoba, jako człowiek.

D: Ale państwo to jest możliwość pomocy ludziom, zrobienia czegoś dobrego, więc w takim sensie...

M: No to rozumiem. Wtedy jeśli odżegnać się od wszystkiego, co wiem o państwie, to może chciałabym zmienić coś w ekologii. Więcej oczyszczających urządzeń oraz pozbycie się uprzedzeń w relacjach między ludźmi. No to mam dwa kierunki, które są dla mnie ciekawe. Obecnie mamy powszechny dostęp do sztuki, nie ma specjalnych ograniczeń, więc to nie problem zrobić tu coś nowego.

D: W ekologii też nie ma ograniczeń, też dużo się dzieje.

M: To zależy od kraju. Każdy kraj ma jakieś wady, Nie byłam we wszystkich krajach świata, ale mogę powiedzieć, że tu nie jest z tym idealnie. W stolicy może być w porządku, czysto itp, ale na peryferiach jest znacznej gorzej. Mam ochotę na zmiany w ekologii.

D: Jakie mogą być pierwsze działania w tym kierunku?

M: To trudne… Żeby wspierać ekologię trzeba ustalić konkretne zasady dla ludzi, a przede wszystkim dla ich mentalności, że za szkody ekologiczne będzie kara grzywny, której nie będzie można uniknąć. Teraz ludzie wydają się nie rozumieć, że to oni przyczyniają się do niszczenia środowiska. Dlatego na samym początku trzeba im ustalić twarde ograniczenia. To jest zmuszanie, ale w dobrej sprawie.

D: Chodzi o prawo?

M: Tak, ale nie takie prawo jak teraz, że można go nie zauważyć. Chodzi o prawo obowiązujące wszystkich i przewidywalne sankcje za jego złamanie.

D: Kto mógłby pomóc? Kto mógłby być partnerem dla ministra ekologii?

M: Nie wiem. Wydaję mi się że nikogo nie powinno być.

D: Może prawnik?

M: Może. Tak, prawnik.

D: A ten drugi?

M: Powiem tak, może socjolog. Jak wcześniej mówiłam, trzeba „wstawić” ludzi w pewne ramki. Choć to nie jest takie proste. Powinien to być człowiek, który może w jakiś momencie powiedzieć, że trzeba przestać, aby zapobiec jakiejś sytuacji. Uniknąć zamieszek i tym podobnych. Choć nie wiem czy tu możliwe są zamieszki, bo wszystko wydaje się w porządku.